Będzie mi miło, jeśli zechcecie skomentować wpis i podzielić się refleksją na jego temat.
Oczywiście komentarze proszę umieszczać pod aktualnym postem. Nie zobaczę komentarza umieszczonego pod postem sprzed kilku lat, a nawet miesięcy. :)

poniedziałek, 16 marca 2015

SANKTUARIA MARYJNE - PODKAMIEŃ I POCZAJÓW



PODKAMIEŃ

         W kościele św. Wojciecha we Wrocławiu znajduje się cudowny wizerunek Matki Bożej Podkamieńskiej. Przybył tu po II Wojnie Światowej z Wołynia.
         Obraz jest kopią słynnego obrazu Matki Bożej Śnieżnej zwanej też Salus Populi Romani (Ucieczka Ludu  Rzymskiego). Ponieważ klasztor dominikanów w Podkamieniu był usytuowany na Świętej Górze, Obraz nazywany był też Matką Bożą ze Świętej Góry. Pierwsze pisane wzmianki o obrazie pochodzą z 1464 r.  Koronacji obrazu dokonano 15 sierpnia 1727 r. W 1870 r. złote korony zostały skradzione., a w 200 rocznicę koronacji obraz został ponownie koronowany nowymi koronami.
         Z klasztorem OO. Dominikanów w Podkamieniu wiąże się tragiczna historia. W 1944 r. banderowcy zamordowali w kościele księdza, trzech zakonników i 250 osób cywilnych, w tym kobiety i dzieci. W okolicy Podkamienia wymordowano wtedy około 2tysięcy Polaków.

         W katalogu Rewolińskiego znajduje się medalik Matki Bożej Podkamieńskiej ( ze Świętej Góry) pod numerem 669

         Na hiszpańskiej stronie http://www.cruces-medallas.com/ znalazłam fotografię podobnego medalika.


   Koronatka MB Podkamieńskiej , zdjęcie z Allegro




POCZAJÓW

         Sanktuarium Matki Boskiej Poczajowskiej, tak jak poprzednie, znajduje się na Wołyniu, dziś w granicach Ukrainy. Początki cudownego miejsca tkwią w głębokim średniowieczu (1198), natomiast historia samego obrazu datuje się od 1559 r. W 1597 r. ikona trafia na mocy testamentu do poczajowskiej cerkwi, której opiekunami byli OO Bazylianie. Wizerunek został koronowany w 1773 r.
Po kasacji przez rząd carski zakonu cerkiew trafiła w ręce prawosławnych, podobno ostatni archimandryta bazylianów wywiózł obraz i ukrył. Mnisi prawosławni z Poczajowa twierdzą jednak, że ikona znajdująca się w ich cerkwi jest tą prawdziwą i uważają ją za żywą relikwię.
         Zdjęcie medalika znalazłam na   forum.antyk24.pl
Jest to koronatka poczajowska z 1773 r.


Medalik grekokatoliki, początek XX w.


Prośba:
Jeśli ktoś posiada w swoich zbiorach inne medaliki z MB Poczajowską lub Podkamieńską, może zechce podzielić się ze mną i moimi czytelnikami fotografiami medalików, chętnie umieszczę je na blogu.
Jeśli znalazłeś swoje zdjęcie na moim blogu, a nie wyrażasz zgody na jego publikację tutaj, daj mi znać, a zdjęcie usunę. Jeśli nie masz nic przeciwko temu, a chciałbyś abym podpisała je twoim imieniem, nazwiskiem lub nickiem to chętnie to zrobię, jeśli do mnie napiszesz.

2 komentarze:

  1. Z wielkim zainteresowaniem czytam i oglądam te piękne znaki kultu.Niestety, w moim domu nie zachowały się takie pamiątki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wielu rodzinach był zwyczaj wkładania medalików do trumny, a także zwyczaj zakopywania uszkodzonych medalików pod kapliczką lub przydrożnym krzyżu. Czasami zachowywano je jako pamiątki z pielgrzymek, ale najczęściej noszono na szyi i gubiono, gdy łańcuszek lub rzemyk się przerwał. Dziś można je znaleźć na polach za pomocą wykrywacza. Wiele tak znalezionych trafiło do mnie. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.

      Usuń