Będzie mi miło, jeśli zechcecie skomentować wpis i podzielić się refleksją na jego temat.
Oczywiście komentarze proszę umieszczać pod aktualnym postem. Nie zobaczę komentarza umieszczonego pod postem sprzed kilku lat, a nawet miesięcy. :)

piątek, 12 października 2018

SZKLANE MEDALIKI Z CZĘSTOCHOWY CZ. 2

          Pan Andrzej poszperał w swoich zasobach i mogę Was dziś uraczyć drugą porcją szklanych medalików. 
           Zauważcie, że miały bardzo różne kształty i czasem też mniej ozdobne oprawy.
         Okazuje się też, że wytłoczenia były malowane dla lepszej widoczności obrazu.
        Ten okrągły medalik z zielonego szkła, przedstawiający Matkę Boską Częstochowską i klasztor jest bez napisów, ale wytłoczenia miał malowane, chyba złota farbką.
           Tego medalika zachowała się tylko jedna połówka z napisem S.M. CZESTOCHOWSKA, również widać ślady farby.


            
            Tu mamy dwa medaliki z bezbarwnego szkła, oprawne w ramki miedziane .



                 
                       Jeden owalny, drugi w kształcie łezki.



            Medalik owalny zawiera dwa obrazy. Po jednej stronie Matka Boska Częstochowska, po drugiej św. Józef z Dzieciątkiem
Napis jest w języku francuskim! 
S.JOSEPH MODELE DE PURETE P.P.N - tłumaczenie: św. Józefie wzorze czystości módl się za nami.





                            Po drugiej stronie nie ma napisu.


           Natomiast medalik w kształcie łezki z jednej strony ma wizerunek częstochowski z napisem SANTA MARIA CZESTOCHOWSKA, a z drugiej wizerunek św. Antoniego i napis. SANCTUS ANTONIUS

           Nie jednemu kolekcjonerowi tymi skarbami podniosłam ciśnienie. Sama też trochę pozieleniałam z zazdrości. A to jeszcze nie wszystkie skarby , bo Pan Andrzej ma XIX wieczne szklane różańce, szklane XIX w. koraliki w tym słynne dżety, krzyżyki. 
Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła te skarby pokazać po renowacji w gablocie. 

wtorek, 9 października 2018

SZKLANE MEDALIKI Z CZĘSTOCHOWY

          Jedną z ciekawostek dotyczących biżuterii ludowej jest ozdabianie jej dewocjonaliami. Znane powszechnie są pierścionki z motywami religijnymi.
 
Muzeum Etnograficzne

          Dziś będzie o ozdabianiu korali do stroju ludowego.

 
Muzeum Etnograficzne

          Po raz pierwszy sznury korali ozdobione krzyżem oglądałam w Krakowskim Muzeum Etnograficznym. Widywałam też korale ozdobione medalikiem, zwykle jednym. 
 
Muzeum Etnograficzne

            Tym razem byłam zaskoczona ponieważ medaliki z paciorkami stanowią prawdziwy naszyjnik.
Żona pana Andrzeja K. odziedziczyła korale po przodkach. Otrzymała je niestety już w opłakanym stanie, poprzerywane sznury. Trudno ocenić ile ich było i jaki był ich pierwotny układ.



           Drugim zaskoczeniem był fakt, że medaliki są szklane. Nie obrazki oprawione w szkło i metalową ramkę, ale odlewane szklane jakby odwrotki pieczęci.

                                Szklany medalik
 
prawa i lewa strona połówki medalika

         Medalik składa się z dwóch takich połówek oprawiony jest w ramkę z miedzianego, posrebrzanego drutu. Medaliki są ze szkła zarówno białego jak i kolorowego. 


           Zachowało się ich osiem, przy czym Pan Andrzej poinformował mnie, że ma jeszcze kilka połówek bez ramek i kilka mu się potłukło. Siedem z ośmiu medalików ma kształt serca.


Takie są dwa
jeden
jeden
Niebieskie są dwa
jeden

        Jeden, przezroczysty (biały) jest owalny i przedstawia Matkę Boską z Dzieciątkiem , najprawdopodobniej Chełmską, sądząc po układzie Dzieciątka.


           Do korali, które także są szklane doczepiony był również krzyżyk. Nie jest on jednak z tego samego okresu co medaliki, ewidentnie pochodzi z XX w.

           Natomiast medaliki są bardzo rzadko spotykane. Wyrabiano je w Częstochowie być może już od XVIII w., a na pewno w I połowie wieku XIX w. Potwierdzeniem są wykopaliska na Reducie Ordona w Warszawie, gdzie wykopano taki medalik. A właściwie połowę bez metalowej ramki.


Medalik z Reduty Ordona

        Medaliki  p. Andrzeja są świetnie zachowane i mam nadzieję, że po rekonstrukcji, będę mogła zamieścić zdjęcie odrestaurowanych już korali.

          Dziękuję p. Andrzejowi za możliwość pokazania Wam tego skarbu i p. Adamowi za pomoc w datowaniu.  

      Teraz będę marzyć, że kiedyś taki okaz trafi i do mojej kolekcji.