To chyba właściwa nazwa dla nowych medalików wybitych starą
sztancą. Wahałam się jak je nazwać, bo
nie są to przecież podróbki, ale też nie oryginały.
Kupiłam je na Jarmarku Cysterskim, który odbywa się w dniach
20-21 września br. w Pelplinie. Sprzedawca zapytany o nie powiedział, że kolega
prosił go o ich sprzedanie i nic na temat ich pochodzenia nie wie. Są w stanie
menniczym, odpada więc przechowanie wybitych medalików w jakimś pojemniku przez
pięćdziesiąt czy siedemdziesiąt parę lat, aluminium by zmatowiało.
Medalików jest dziewięć. Dzięki nim o wiele łatwiej będzie
identyfikować stare medaliki. Dwa z nich ma niemieckie napisy, a jeden
sygnaturę ale tak małą, że mam kłopot z odczytaniem.
|
św. Agnieszka, Niech Dziewica Maryja wraz ze swym Dzieciątkiem nam błogosławią. |
|
Szkaplerz karmelitański |
|
Matka trzykroć przedziwna i Ojciec Jakub Rem (Ruch Szensztacki) |
|
św. Antoni Padewski i św. Franciszek z Asyżu |
|
Matka Boska Bolesna i św. Gabriel |
|
pamiątka z Betlejem |
|
Medalik z kanonizacji 1954 r. |
|
Medalik między 1939 a 1958 |
|
Medalik z sygnaturą. Medalik ma związek z koronką do krwawych łez Matki Najświętszej.
Sygnatura DEPOSE oznacza wzór zastrzeżony, na wyrobach Francuskich.
|
O jakiego masz fajnego bloga! Ale Antoniego tylko jednego! A ja za tym świętym przepadam i mam małą kolekcję :D Owszem, jakieś medaliki, ale przede wszystkim małe figurki, które były podobno dawane oficerom ... kiedyś. Może kiedyś mogłabym Ci przesłać zdjęcia, tylko że nie miałabym o nich żadnych informacji :/ Zbieram, bo są ładne :)
OdpowiedzUsuńOdpisałam na maila.
Usuń