Witam wszystkich, którzy
jeszcze tu zaglądają. Wybaczcie mi proszę, że tak dawno nie
pisałam, ale przez liczne kłopoty zdrowotne i pracę zawodową
straciłam jakoś serce do pisania o medalikach.
Nareszcie ukazał się mój
artykuł o medaliku św. Jana Nepomucena z wykopalisk w Starogardzie
Gdańskim. Rocznik Muzealny RYDWAN odebrałam w początku czerwca, ale nie
miałam czasu, żeby wrzucić materiał na bloga. Obiecałam Wam
jednak i wreszcie dotrzymuję słowa. Nie chciałam wrzucać
skanów, bo mogłyby być nieczytelne, więc wrzucam tekst ze
zdjęciami, jaki wysłałam do druku.
Medalik św. Jana Nepomucena z
wykopalisk w Starogardzie Gdańskim
Do napisania tego artykułu
zainspirowało mnie znalezienie medalika, w grobie nr 132, na terenie
prac wykopaliskowych pod Galerię Neptun w Starogardzie Gdańskim.
(fot.1)
Medalik był umiejscowiony obok czaszki tuż nad prawym
ramieniem, uszko medalika uległo zniszczeniu, nie wiadomo czy przed
włożeniem go do trumny, czy w efekcie korozji. Stan zachowania
utrudniał identyfikację, dlatego pracownicy muzeum zwrócili się
do mnie z prośbą o pomoc . (fot.2)
Sprawa nie była łatwa ze
względu na postępy korozji i brak takiego medalika w najbardziej
znanym polskim katalogu - Medale religijne odnoszące się do
Kościoła Katolickiego, dr Teofila Rewolińskiego. Jednak
środowisko kolekcjonerów nie pozostało obojętne na mój apel. Po
kilku miesiącach odnaleziono prawie identyczny medalik. W tym
miejscu chciałabym serdecznie podziękować kolegom: Łukaszowi
Tuni, Robertowi Bauerowi oraz autorowi fotografii Danielowi
Chlebusiowi za okazaną mi pomoc.
Do lat 90tych XX w. drobne
dewocjonalia nie były obiektem zainteresowania polskich archeologów.
Barbara Chudzińska, podaje kilka przyczyn tego faktu. Miedzy innymi
są klasycznym przykładem zabytków z pogranicza zainteresowań
kilku nauk ... z archeologicznej perspektywy są one stosunkowo
młode. (Chudzińska 2008, s.287). Myślę, że była jeszcze
jedna bardzo ważna w tamtym czasie przyczyna, ideologiczna.
Medaliki były i
są, przede wszystkim, wyrazem wiary i duchowej przynależności do
Chrystusa i Kościoła. Przez Kościół Katolicki uważane za
sakramentalia , czyli widzialne, święte znaki. Nie można ich w
żaden sposób uważać za talizmany, choć są osoby które właśnie
tak je traktują. Na początku spróbujmy sprecyzować, co należy
nazywać medalikiem religijnym. Medaliki zaliczamy do numizmatów, a
w szczególności do działu medalierstwa .Jest to właściwe
przyporządkowanie ze względu na technikę wykonania większości z
nich. Były one bowiem wybijane, podobnie jak monety, lub odlewane z
metalu: brązu, mosiądzu, cyny, miedzi, neusilber, aluminium, a
nawet srebra i złota. Medalik religijny to przedmiot przedstawiający
treści religijne, charakteryzujący się małymi rozmiarami,
przystosowany do noszenia na szyi lub przywieszony do koronki
(różańca). Obok wykonanych z metalu, bywają też namalowane na
papierze, tkaninach , skórze, porcelanie, masie perłowej czy kości
słoniowej, oprawione w metalowej ramce zwykle ze szkłem.
Medaliki mogą
mieć formę krzyża, koła, owalu lub wieloboku. Zwykle są
obustronne choć bywają też jednostronne. Istnieje
prawdopodobieństwo, że wywodzą się one od łańcuszków z
przywieszką jakie nosili w Rzymie niewolnicy. Na łańcuszku
zawieszano im blaszkę z wyrytym imieniem właściciela, niewolnicy
cesarscy często nosili medalion z wizerunkiem cesarza. Niektórzy
chrześcijanie nawiązując do słów św. Pawła - jako
niewolnicy Chrystusa (Ef 6.6) , nosili łańcuszki z
oznakami symbolizującymi ich wiarę, a oznaczającymi przynależność
do Chrystusa. Takie zawieszki znaleziono w katakumbach. (Ball 2005,
s. 137)
Pierwowzorem
dzisiejszych medalików były plakietki pielgrzymie rozpowszechnione
w średniowieczu. Miały one jednak nieco inne przeznaczenie i
znaczenie. Były to małych rozmiarów odlewy, zwykle ołowiane,
przedstawiające treści religijne, najczęściej związane z
sanktuarium, przeznaczone do naszycia na płaszczu
pielgrzymim, tak jak
słynne muszle św. Jakuba. Były dowodem odbycia pielgrzymki lub
wykonaniem innej pobożnej praktyki. Bliższe nieco, naszym medalikom
były medale wybijane w sanktuariach i przywożone jako pamiątki.
Także papieże od 1417 r. wybijali medale jubileuszowe, które w
późniejszym czasie, w zmniejszonym rozmiarze i zaopatrzone
w uszko były noszone na
szyi. Było to podyktowane odpustami, jakie wiązały się pośrednio
lub bezpośrednio z noszeniem takiego medalu. (Ball 2005, s. 138).
Prawdziwy rozkwit
w dziedzinie medalierstwa religijnego następuje w XVII i XVIII w.
Związany jest zarówno z rozkwitem religijności w Kościele
Katolickim po okresie reformacji, jak też udoskonaleniem technik
wytwórczych. Medaliki emitowane były z przeróżnych okazji takich
jak: jubileusze, pontyfikaty papieży, beatyfikacje i kanonizacje
świętych, konsekracje świątyń, koronacje obrazów. Wiele bractw
kościelnych i stowarzyszeń religijnych posiadało swoje medaliki
lub krzyżyki, które je wyróżniały, a w wielu wypadkach, ich
noszenie było specjalnym przywilejem nadawanym przez papieża.
Medaliki i krzyżyki z tego okresu, występujące na terenie naszego
kraju pochodzą w większości z Rzymu czyli Państwa Kościelnego.
Produkowała je mennica papieska w Rzymie. Często u dołu medalika
widnieje napis majuskułą ROMA . Znane też są medaliki z
Wenecji, Neapolu czy Mediolanu. Sporo było importów z Austrii,
Niemiec i Francji. Nie znaczy to, że nie było wcale rodzimej
produkcji. Jednakże większość to wyroby odpustowe o małej
wartości artystycznej i słabym technicznie wykonaniu. Dopiero
rewolucja przemysłowa XIX w. sprawiła, że i na polskich ziemiach
zaczęto produkować medaliki dobrej jakości. Wytwórcami byli
przeważnie właściciele zakładów galanterii metalowej. Z
produkcji medalików zasłynęły rodziny Munchajmerów, czy
Bitschanów w Warszawie, a także Aleksander Magnus, Antoni Rykert i
Wilhelm Lange. Wiele trudności nastręcza dzisiaj identyfikacja
medalików. Źródło problemu tkwi przede wszystkim w różnorodności
i wielkiej liczbie odmian. Najłatwiej przebiega identyfikacja,
jeżeli na medaliku oprócz wizerunku są napisy. Jeśli są w języku
polskim i są dobrze widoczne to bez trudu przeczytamy opis. Problem
zaczyna się, gdy napisy są w obcym języku. Bardzo często
spotykamy opisy w języku łacińskim, ale także francuskim,
niemieckim czy hiszpańskim. Trudniej jest, jeśli zamiast słów są
tylko pierwsze litery lub skróty. Niektóre są do dziś popularne
inne niestety zapomniane. Do najczęściej występujących i
najprostszych należy łacińskie O.P.N - ora pro nobis , co
oznacza to samo polskie M.S.Z.N - módl się za nami. I tu
pozwolę sobie przytoczyć anegdotkę; otóż pewna osoba, długo
zastanawiając się co też może znaczyć ten skrót na medaliku z
Matką Boską, wpadła na następujący pomysł „ Ministerstwo
Spraw Zagranicznych Nieba”.
Jeśli nie ma
napisów, są zatarte lub są tylko skróty, opieramy się na wiedzy
dotyczącej ikonografii. Problemem jest to, że czasami wielu różnych
świętych przedstawiano z tymi samymi lub podobnymi atrybutami.
Medaliki znajdowane są nie tylko przez archeologów , ale także
przypadkowo podczas prac polowych jako znaleziska powierzchniowe.
Często są to medaliki uszkodzone, z odłamanym uszkiem. Wiele z
nich ma też wtórnie przewiercone otwory, co wskazuje na to, że
były one cenione przez właścicieli. Mogło to wypływać z racji
statusu sakramentaliów. Jednak te, których z jakichś powodów
nie chciano już nosić, by nie uległy profanacji, palono lub
zakopywano pod krzyżami czy świętymi figurami, często też
wkładano je do trumien lub wrzucano do jam grobowych. Zmarłym
ofiarowywano je niezwykle rzadko. (Chudzińska 2008, s. 287) Z
rozmów z mieszkańcami wsi w okolicach Starogardu Gdańskiego wiem,
ze zwyczaj wkładania uszkodzonych dewocjonaliów do trumien jest
praktykowany do dzisiaj.
Identyfikacja
znalezionego przez archeologów medalika ze stanowiska 132, była
utrudniona szczególnie ze względu na stan zachowania. Wpływ
rozkładu zwłok na metale jest zgubny. Kwasy wchodząc w reakcje z
metalami składowymi stopu wytrawiły częściowo litery i wizerunek.
Jedynym sposobem było porównanie z egzemplarzem lepiej zachowanym.
Medalik
porównawczy pochodzi ze znaleziska powierzchniowego, na polu w
pobliżu miejscowości Wińsko, powiat wołowski, województwo
dolnośląskie. Medalik wykonany jest ze stopu o dużej zawartości
miedzi, średnica około 20mm. Medalik posiada tylko szczątkowe
pozostałości uszka.
Awers: w okrągłym
polu, zaznaczonym owalnymi perełkami poniżej rantu, przedstawia
popiersie kobiece w chuście na głowie. Twarz z profilu zwrócona w
lewo. Wokół, po lewej stronie głowy napis: S. MARIA, po prawej
stronie MATER D*I (zatarta litera E oznaczyłam *). Święta Maria
Matka Boża. U dołu popiersia zatarty napis przypuszczalnie taki sam
jak na rewersie (data?) Czyżby MDCCXX rok 1720?
(fot.3)
Awers medalika
starogardzkiego jest zniszczony zupełnie i nie można dokonać
porównania. Natomiast wielkość jest podobna - 24 mm. Rewers: w
okrągłym polu, zaznaczonym owalnymi perełkami poniżej rantu,
przedstawia mężczyznę w półpostaci w nimbie z pięciu gwiazd
(czwarta zniszczona), trzymającego w prawej ręce otwartą księgę,
a w lewej palmę. Cała postać jest także obramowana gałązkami
palmy , co sugeruje, że jest to męczennik. Wokół postaci napis
od lewej : IOHANES , po prawej : NEPOMUC R, pod spodem nieco
przesunięty w prawo nieczytelny napis podobnie wyglądający jak na
awersie. Czyli, że postać na medaliku to Jan Nepomucen.
Charakterystyczny jest tutaj brak litery S.
(fot4)
Na tej podstawie
można wysnuć wniosek, że medalik pochodzi sprzed 1721 r. tj.
beatyfikacji Jana Nepomucena. Inaczej byłby z pewnością oznaczony
literą B lub S. Pozwalają one na ustalenie dat granicznych. Drugą
cechą pozwalającą na takie wnioski jest perełkowanie, które
datuje się na koniec XVII i początek XVIII w. Porównanie. Medalik
starogardzki różni się od wińskiego aureolą. Na tym medaliku nie
ma pięciu gwiazd tylko nimb kolisty. Reszta wizerunku posiada te
same cechy. Niestety pierwotnie trudno było ustalić identyfikację,
ponieważ większości liter została zatarta. Znając medalik z
Wińska łatwo możemy pewne litery zidentyfikować. Nie mamy więc
wątpliwości, że rewers przedstawia św. Jana Nepomucena.
Św. Jan Nepomucen
był Czechem i jest patronem tego kraju. Skąd wizerunek tego
świętego na Kociewiu? Związki kultu Jana Nepomucena z Polską
datuje się od późnego średniowiecza poprzez piastowski Śląsk.
Ponadto w XVIII w. Zakon OO. Jezuitów propagował tego świętego,
jako szczególnego patrona zarówno spowiedników , jak i penitentów.
To patron szczerej spowiedzi i dochowania tajemnicy spowiedzi. Jest
też patronem mostów, budowniczych mostów i szczególnym obrońcą
przed powodzią. Najczęstszymi atrybutami świętego w ikonografii
są: palma męczeńska, biret, książka, krzyż w ręce, most,
wieniec z pięciu gwiazd. Przykładami kultu św. Jana Nepomucena w
okolicach Starogardu Gdańskiego są: kościół pod wezwaniem św.
Jana Nepomucena w Godziszewie, figury tegoż świętego w Gołębiewie
Średnim i w Nowym Wiecu .
Bibliografia
1999, Biblia
Tysiąclecia, Poznań
Ball A.,
2005, Katolickie
sakramentalia , Gdańsk
Chudzińska B.,
2008, Archeolog
o medalikach, Alma Mater UJ, nr 99, s. 287-290.
Notka
biograficzna.
Teresa
Aleksandrowicz – ur. w 1958 r. w Elblągu, od 1989 r. mieszkanka
Kociewia. Absolwentka Wydziału Teologicznego, Uniwersytetu
Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Kolekcjonerka medalików
religijnych. Prowadzi bloga http://wkregusakrum.blogspot.com/
Spis
fotografii
1.
Fotografia grobu nr 132, Pracownia Badań Archeologicznych Dantiscum,
R. Krzywdziński.
2.
Fotografia medalika starogardzkiego, fot. A. Iwanowski
3.
Fotografia awersu medalika wińskiego, fot. D. Chlebuś
4.
Fotografia rewersu medalika wińskiego, fot. D. Chlebuś.
poszukiwania tożsamości
OdpowiedzUsuńniczym dochodzenie śledcze :)
Prawie archiwum X ;)
Usuńzważywszy, iż Twórców już
Usuńnie ma na tym łez padole -
porównanie bliskie prawdy?
porównanie jak najbardziej miarodajne
UsuńDowiedziałam się wielu nowych, ciekawych rzeczy !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję !!!
Miło mi, że Cię zainteresowało.
Usuń