Medaliki srebrne
najlepiej czyścić specjalnymi preparatami do srebra . Spory ich wybór znajdziemy w
sklepach z chemią gospodarczą . Można też zastosować tzw. autolizę. Plastykową
kuwetę, lub inny pojemnik, wykładamy warstwą folii aluminiowej, wlewamy gorącą
wodę, sypiemy tyle soli, aby się
całkowicie rozpuściła, wkładamy medalik. Po godzinie wyjmujemy. Dokładnie
myjemy pod bieżącą wodą, wycieramy miękką bawełnianą szmatką do sucha.
Przy większych zabrudzeniach medalików
można użyć roztworu winianu amonowo-potasowego lub wersenianu dwusodowego, do nabycia w hurtowniach chemicznych. Można też zastosować roztwór kwasku
cytrynowego lub soku z cytryny. Zadowalające efekty daje też 30% stężenie wody
utlenionej, ale bardzo trudno ją dostać. Niektórzy polecają nawet środki
czyszczące używane w gospodarstwie domowym typu „kamień i rdza”. Wszystko właściwie zależy od stanu zabrudzeń i
rodzaju metalu, im wyższa jakość tym można stosować radykalniejsze środki.
Efekty zależą głównie od doświadczenia i cierpliwości. Doświadczenie należy jednak
zdobywać na przedmiotach o małej wartości.
Przy cięższych zabrudzeniach, nalotach i korozjach
można użyć wanienki ultradźwiękowej lub elektrolizy. W przypadku tej ostatniej
doradzam wielką ostrożność. Najlepiej aby zrobił to ktoś naprawdę doświadczony. Nadmienić trzeba, że
elektroliza bezpowrotnie usuwa patynę, innymi słowy czyści metal do „żywego”.
Medalik po elektrolizie, zupełny brak patyny
Czasem
jednak nie ma innego wyjścia. Niektórzy kolekcjonerzy uważają, że w tym stanie
nie przedstawia dla nich wartości.
Po każdym zabiegu należy przedmiot czyszczony
dobrze umyć najlepiej w destylowanej wodzie, zwłaszcza konieczne jest to gdy
mieliśmy do czynienia z kwasami i solami. Po umyciu wstępnie zabezpieczamy
wazeliną techniczną (w żadnym razie kosmetyczną) lub oliwą z oliwek. Polerujemy
miękką flanelową szmatką. Możemy też zabezpieczyć lakierem bezbarwnym i woskiem
mikrokrystalicznym. Tak przygotowane medaliki gotowe są do ekspozycji.
Można też zastosować tzw. autolizę. Plastykową kuwetę, lub inny pojemnik, wykładamy warstwą folii aluminiowej, wlewamy gorącą wodę, sypiemy tyle soli, aby się całkowicie rozpuściła, wkładamy medalik. Po godzinie wyjmujemy. Dokładnie myjemy pod bieżącą wodą, wycieramy miękką bawełnianą szmatką do sucha. - to nie autoliza, a klasyczna reakcja redoks. Metal bardziej aktywny (aluminium) przyjmuje zanieczyszczenia z metalu mniej aktywnego, szlachetniejszego (srebro)
OdpowiedzUsuńPo umyciu wstępnie zabezpieczamy wazeliną techniczną (w żadnym razie kosmetyczną) lub oliwą z oliwek. ---- nigdy w życiu nie oliwką! kwasy organiczne, a zwłaszcza roślinne ulegają na powietrzu jełczeniu. Póżniej przedmiot się kleii, brzydko pachnie i ogólnie jest brzydko